Maciej Rock i Irek Jakubek, gospodarze programu "Wstawaj - nie udawaj!" w RMF MAXXX, zostali laureatami plebiscytu MediaTory 2014 w kategorii AkumulaTOR! Studenci dziennikarstwa z całej Polski wyróżnili ich za "energetyczną formę porannego programu, który w znacznej części opiera się na stałej interakcji ze słuchaczami. Za poczucie humoru, którym zarażają nawet największych ponuraków, z jakimi łączą się od rana.".

Studenckie Nagrody Dziennikarskie MediaTory to - jak czytamy na stronie mediatory.pl - "plebiscyt, w którym studenci dziennikarstwa doceniają swoje autorytety. Dzięki Plebiscytowi przyszli dziennikarze z całej Polski mają szansę nagrodzić tych ludzi mediów, którzy kierują medialną lokomotywę na najwłaściwsze - z punktu widzenia przyszłego redaktora - tory. Przyznając MediaTory chcemy pokazać, jak ważne dla osób dopiero wkraczających do medialnego świata są rzetelność, profesjonalizm i najwyższe standardy".

Kogo jeszcze wyróżnili studenci w tegorocznej edycji plebiscytu?

AuTORytetem wybrany został Wojciech Jagielski, dziennikarz, korespondent wojenny i pisarz. Obecnie współpracuje z Polską Agencją Prasową, BBC i "Le Monde". Wcześniej, przez ponad 20 lat, wnikliwym reporterskim okiem przybliżał czytelnikom "Gazety Wyborczej" Azję Środkową, Zakaukazie, Kaukaz i Afrykę. W swoich książkach, opisując konflikty zbrojne, zawsze na pierwszym miejscu stawia bohatera, nie krwawe sceny czy historie epatujące wojenną sensacją - czytamy na oficjalnej stronie plebiscytu.

Grzegorzowi Kuczyńskiemu [TVN24.pl] przyznano tytuł NawigaTORa - "za umiejętność wnikliwej obserwacji i zawodową czujność. Za świetne analizy i fachowe opinie. Za to, że doskonale wyjaśnia zależności związane z napiętą sytuacją na Wschodzie".

TORpedą ogłoszono Arletę Bojke [Wiadomości TVP, TVP Info]. Za wzorowe dziennikarstwo newsowe, zwłaszcza za zagraniczną korespondencję z Ukrainy i Soczi. Za wrażliwość na historię pojedynczego człowieka w relacjach z największych społeczno-politycznych wydarzeń - czytamy w uzasadnieniu.

DetonaTORem została Magdalena Rigamonti, którą wyróżniono za tekst "Dramat rodziny. Lekarz powołuje się na klauzulę sumienia" opublikowany we "Wprost": Za opisanie sytuacji pacjentki profesora Chazana, której odmówiono aborcji na dozwolonych przez prawo warunkach. Za trudną rozmowę z rodzicami dziecka, które nie miało szans na przeżycie i zmarło 10 dni po narodzeniu. Za rozpoczęcie kolejnej debaty publicznej o aborcji dozwolonej przez ustawę i prawie pacjentów do godności.

Tytuł ObserwaTORa studenci przyznali Pawłowi Smoleńskiemu za "Oczy zasypane piaskiem" - "za reportaż dokumentujący konflikt izraelsko-palestyński. Za oddanie głosu ludziom, na których życiu wojna odcisnęła znaczące piętno. Za stawianie trudnych pytań i demaskowanie powszechnych mitów. Za obiektywne opisanie codzienności mieszkańców Bliskiego Wschodu. Za metaforyczne przedstawienie argumentów dwóch przeciwnych stron konfliktu".

Nagrodę dla ProwokaTORa otrzymał tygodnik "Wprost". Za decyzję o publikacji nieopracowanych nagrań wypowiedzi polityków, którzy w czasie nieformalnych spotkań omawiali zmiany personalne w sektorze gospodarki i polityce. Za ujawnienie nielegalnie nagranych taśm przy jednoczesnej zdecydowanej ochronie źródeł informacji. Za wywołanie dyskusji o granicy wolności słowa w polskich mediach oraz o podejściu i sposobach publikacji kontrowersyjnych nagrań - czytamy w uzasadnieniu.

InicjaTORem została Ewa Ewart. Wyróżniono jej dokument "Zdobyć miasto", "obiektywny i inny niż dotychczasowe dokument o Powstaniu Warszawskim" - czytamy na mediatory.pl. Za odcięcie się od jednoznacznych ocen na rzecz pokazania historii przez pryzmat bohaterów tamtych dni. Za odnalezienie autentycznych uczestników walk, przeprowadzenie z nimi rozmów i rzucenie nowego światła na wydarzenia. Za skontrastowanie starej i nowej Warszawy - głosi uzasadnienie.

ReformaTORem studenci ogłosili Pawła Wilkowicza [Gazeta Wyborcza, Sport.pl], autora głośnego wywiadu, w którym Justyna Kowalczyk opowiedziała o swojej walce z depresją. Za wywołanie dyskusji o depresji - chorobie, która dotknąć może nawet narodowych bohaterów. Za wywiad z Justyną Kowalczyk, który dla ludzi stygmatyzowanych z powodu tej choroby zrobił więcej niż niejedna kampania społeczna. Za pokazanie im, że ze swoim cierpieniem i wstydem nie są sami, bo dotykają one także ludzi sukcesu z pierwszych stron gazet. Za wrażliwość w ukazaniu innego oblicza docenianej mistrzyni sportowej - czytamy w uzasadnieniu.


Na podstawie: mediatory.pl