Po informacji o zniszczeniu przez wandala XVII-wiecznego obrazu w londyńskiej National Gallery, rada i zarząd Fundacji Książąt Czartoryskich poważnie zastanawiają się, czy "Dama z gronostajem" powinna jechać do Londynu - ujawnia "Dziennik Polski".
Najcenniejszy obraz z polskich zbiorów ma być zaprezentowany jesienią właśnie w tej galerii. Ale niepokój o jego właściwe zabezpieczenie wzbudziły doniesienia o wandalu, który zdołał rozpylić czerwoną farbę na "Adoracji złotego cielca", dziele Nicolasa Poussina, francuskiego malarza z XVII wieku.
Olga Jaros, nowa prezes Fundacji, właściciela cennego portretu, zapewnia, że jej instytucja z uwagą przygląda się sprawie. To akt wandalizmu, nad którym ubolewamy wszyscy. Ale - szczęście w nieszczęściu można by powiedzieć - "Dama" jest chroniona specjalną gablotą, która zabezpiecza ją w takich wypadkach. Więc do zniszczenia farbą z pewnością by nie doszło - mówi.
Jaros zapowiada, że przed ostatecznym podjęciem decyzji o wyjeździe obrazu do Londynu sprawa zostanie dokładnie przedyskutowana, zarówno przez zarząd, jak i radę Fundacji.
Dodajmy, że wczoraj dwa obrazy francuskiego mistrza Nicolasa Poussina po naprawie wróciły do Galerii Narodowej. W niedzielę czerwonym sprayem zamalował je 57-letni wandal. Do dziś nie podano jego tożsamości ani motywów działania.