Niecodzienne wydarzenie muzyczne w centrum Katowic. Zebrała się tam grupa gitarzystów, żeby zagrać słynny utwór Erica Claptona zatytułowany "Layla". Data tego gitarowego spotkania nie była przypadkiem.


Dokładnie 40 lat temu, 17 października 1979 roku Eric Clapton zagrał swój koncert w katowickim Spodku. W ówczesnej Polsce było to wielkie wydarzenie muzyczne, bo gwiazdy światowego formatu niezbyt często występowały w krajach "za żelazną kurtyną". I dziś właśnie grupa gitarzystów wspominała ten koncert, wspólnie grając w centrum Katowic "Laylę". A wybrali właśnie tę piosenkę, bo - jak mówią uczestnicy - to najbardziej znany i rozpoznawalny utwór Erica Claptona.

Ale w czasie swojego pobytu w Polsce 40 lat temu Clapton miał zaplanowany w Spodku jeszcze jeden występ, dzień później. Niestety, koncert został odwołany i to przez samego Claptona. Dlaczego? Jak mówi Łukasz Kałębasiak z instytucji kulturalnej Miasto Ogrodów, w czasie pierwszego koncertu ówczesna milicja użyła pałek, żeby pacyfikować bawiących się widzów. Do tego w całym Spodku kilka razy włączano pełne oświetlenie. Po tym co się stało, gitarzysta zagroził, że jeśli następnego dnia będzie podobnie, nie zagra. Ponieważ 18 października milicja znowu się pojawiła, koncertu nie było. Clapton wyjechał, a do Polski na kolejny koncert wrócił dopiero po prawie 30 latach. Dopiero w 2008 roku zagrał koncert w Gdyni.

Dlatego 18 października w Katowicach śląscy bluesmani chcą "dokończyć" ów koncert sprzed lat i wykonać utwory, których wówczas Eric Clapton w Spodku nie zagrał.

 

 

Opracowanie: