Larwa - tak brzmi "Kaszubskie Słowo Roku 2020". Wynik odbywającego się pierwszy raz plebiscytu ogłosiła Fundacja Kaszuby. Zabawa inspirowana była "Młodzieżowym Słowem Roku”, a jej cel to popularyzacja języka kaszubskiego.
Zwycięska "larwa" oznacza "maskę" lub patrząc bardziej przez pryzmat roku 2020 "maseczkę". Nie była jednak zdecydowaną tryumfatorką plebiscytu, w którym swój głos oddało w sumie 580 osób. Niewielką różnicą głosów - bo na dwa pierwsze słowa zagłosowało w każdym z przypadków ponad 270 osób - przegrało określenie "karujta sã", które odnosi się do protestów przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym. Dosłownie oznacza ono "wynoście się".
Od początku prym wiodły dwa określenia: karujta sã oraz larwa. Z dużą radością obserwowaliśmy zaangażowanie młodych Kaszubów i Kaszubek, biorących udział w naszej inicjatywie. Walka o pierwsze miejsce trwała do samego końca. O ostatecznym wyniku zadecydowały zaledwie dwa głosy - mówi Matesusz Titës Meyer z Fundacji Kaszuby, która organizowała plebiscyt.
Na trzecim miejscu znalazło się słowo kòróna-wirusowémù pòszëdło, oznaczające epidemię koronawirusa. Zdobyło 18 głosów. Organizatorzy już zapowiadają kolejną edycję plebiscytu "Kaszubskie Słowo Roku."
Wybór "larwy" za znamienny uznaje Tomasz Fopke, dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie, znawca i promotr kultury i języka kaszubskiego, a także członek komisji, która spośród blisko 100 nadesłanych przez Kaszubów propozycji, wybrała 5, które wzięły udział w finalnym głosowaniu plebiscytu. Jest to słowo proste, krótkie, wieloznaczne, bez trudnych znaków diakrytycznych i ma w sobie "r" - co może dać dodatkowy ładunek energetyczny przy jego wypowiadaniu. Jest to też symbol ograniczeń, cenzury - pod pozorem zapewnienia bezpieczeństwa. Jest i piękne w swojej prostocie i obrzydliwe, zważywszy na jego pędraczno-czerwiową konotację - mówi RMF FM Tomasz Fopke.
Skąd w ogóle w języku kaszubskim wzięła się "larwa"? Czy ma coś wspólnego z chociażby z owadami? Odpowiedź na to pytanie, nie jest prosta i jak wyjaśnił nam Tomasz Fopke nie ma, niestety, jednoznacznego wskazania źródła tego słowa. "Słownik Etymologiczny Kaszubszczyzny" Wiesława Borysia i Hanny Popowskiej-Taborskiej nie wykazuje słowa "larwa". Regionalista, badacz języka kaszubskiego i znawca demonologii kaszubskiej, pracownik naszego Muzeum, Roman Drzeżdżon wywodzi słowo "larwa" z łacińskiego "larva", które oznacza kolejno: straszydło, widmo, upiora, przerażającą maskę, kościotrupa, szkielet; w końcu larwę jako czerw i złego, mitologicznego ducha. Chodzi o mitologię rzymską, z której słowo w tym znaczeniu zaczerpnął choćby Adam Mickiewicz do swojej ballady pt. "To lubię". Drzeżdżon uważa, że łacińska "larwa" przeniknęła do kultury kaszubskiej z kościoła, w czasach, gdy mszę odprawiano po łacinie a kazania przeplatano łacińskimi słowami - opisuje Tomasz Fopke.
Dyrektor wejherowskiego muzeum wskazuje także dodatkowo na zmieniające się na przestrzeni czasu znaczenie słowa "larwa". "Ksiądz dr Bernard Sychta, twórca "Słownika gwar kaszubskich na tle kultury ludowej" wskazuje kolejno znaczenia: "maska" - zakładana na twarz kaszubskiego kolędnika; "brzydka twarz", "brzydki człowiek" - zwłaszcza kobieta. Czasownik "larwic" oznacza "szpetnieć na twarzy". Bliskie "larwie" są "ponarwa" (pędrak) i narwa (darń) - w powiecie puckim tak mówiono na "maskę". - wyjaśnia Tomasz Fopke, podkreślając że "larwa" zgłoszona do konkursu w kontekście epidemii koronawirusa, jest neosemantyzmem, czyli słowem, które nabrało nowego znaczenia.