„Jesus is King – 27 września” – taka informacja pojawiła się miesiąc temu na Twitterze Kim Kardashian, partnerki Kanye Westa. W ten sposób raper, który sam o sobie mówi, że jest bogiem, zapowiedział premierę nowego albumu. Kanye nie dotrzymał słowa. Nie po raz pierwszy.
Premiera "Jesus is King" była przesuwana już kilka razy. Data 27 września też nie była pewna. Jeszcze dwa dni przed premierą dziennikarze "Variety" i "New York Times" pisali, że album nie ukaże się w piątek.
Potwierdził to post Kim Kardashian, która w piątek napisała w social mediach, że premiera "Jesus is King" została przesunięta. Tym razem płyta ma ukazać się w niedzielę.
Fani nie byli zadowoleni. W sieci pojawiło się wiele wpisów i memów wyśmiewających Kanye Westa. To nie pierwszy raz, kiedy raper przesuwa datę premiery swojej płyty. Rok temu, również we wrześniu, miał ukazać się jego poprzedni album "Yandhi". West też kilka razy zmieniał datę jego wydania. W końcu rzecz w ogóle nie ujrzała światła dziennego.