Renesansowe sztukaterie zostały odkryte przypadkowo w Bazylice Ojców Dominikanów Lublinie - najstarszym kościele w mieście. Natrafiono na nie podczas prac ratujących konstrukcję kaplicy Ossolińskich.

Prace polegają na wstrzykiwaniu w spękane ściany betony, który ma wypełnić ubytki. Tylko dzięki czujności robotników udało się odkryć sztukaterie. Po włożeniu ramienia urządzenia w szparę, do której miał być wstrzyknięty beton, pracownikom wydało się, że jest zbyt duża pusta przestrzeń. Odkuli jedną cegłę i okazało się, że mogli bezpowrotnie zabetonować renesansowe sztukaterie - opowiada ojciec Grzegorz Kluz, przeor lubelskich dominikanów.

Wiemy o tym, że przedsionek tej kaplicy był kiedyś gotycką kaplicą świętego Andrzeja i przechowywane były na początku tam relikwie Drzewa Krzyża Świętego i tam prawdopodobnie miał być pochowany biskup Andrzej. Teraz wychodzi na to, że przedsionek był przebudowany pod inny wystrój. Domurowano nowe sklepienie zasłaniając stary łuk.

Co można zobaczyć? Na razie widać to zdjęciach zrobionych małym aparatem, który dało się włożyć przez wykutą cegłę. Są główki aniołów, to są ozdobione między innymi malowidłami podkreślającymi ich brwi, oczy - opowiada ojciec Kluz. Są tym bardziej cenne, że są dobrze zachowane i z pewnością oryginalne, żaden konserwator do tego od wykonania nie wpychał rąk - żartuje Kluz.

Sztukaterie pochodzą prawdopodobnie z początku XVII wieku.

(j.)