Trudne warunki panują na drogach w wielu regionach kraju. Słuchacze RMF FM o poranku informowali, że na części dróg lokalnych zalegają kilkucentymetrowe warstwy śniegu. Na wielu jezdniach było bardzo ślisko, co spowodowało kolizje. Tylko w województwie śląskim w godzinach porannych doszło do 40 stłuczek.
Artykuł jest aktualizowany.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał przed oblodzeniem w 10 województwach: łódzkim, opolskim lubuskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, pomorskim. Alerty wygasły o godzinie 8 w środę.
Od rana nasi słuchacze na Gorącej linii RMF FM informują o problemach z przejazdem.
Śnieg padał w całym regionie. Około godziny 7 najbardziej intensywnie opady były na wschodzie: od Białej Podlaskiej przez Włodawę, Chełm do Zamościa. Trzeba uważać jednak wszędzie, nawet na głównych trasach.
Sytuacja na wjeździe do Lublina od drogi krajowej nr 19 to tragedia! Przede wszystkim na zjazdach drogi ekspresowej porobiły się muldy, jest mokro i ślisko - przekazał po godzinie 6 pan Mateusz.
Po godzinie 10 informację na temat warunków na drogach przekazała GDDKiA.
Drogi krajowe są przejezdne, ich nawierzchnie głównie mokre i czarne - poinformował dyżurny Punktu Informacji Drogowej w lubelskim oddziale GDDKiA.
Podobnie jest na drogach wojewódzkich. Wszystkie drogi są przejezdne, ale lokalnie może na nich występować błoto pośniegowe czy zajeżdżony śnieg i może być ślisko - powiedziała dyżurna zimowego utrzymania dróg w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Lublinie.
Śliskość na drodze była prawdopodobną przyczyną wypadku, do którego doszło w okolicach Suśca. Doszło tam do dachowania samochodu. Jedna osoba trafiła do szpitala - powiedziała Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Do kolejnego wypadku doszło w Żyrzynie. Samochód, którym jechały dwie kobiety, zjechał z drogi i wpadł do przydrożnego stawu. Paniom nic się nie stało - zaznaczyła Kamola.
Policja apeluje do kierowców ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Śnieg na Lubelszczyźnie będzie padać mniej więcej do południa.
Problemy pojawiały się też na drogach wojewódzkich i krajowych na Warmii i Mazurach. Na niektórych wciąż leży błoto pośniegowe. Tak jest m.in. na trasie z Olsztyna do Morąga, a także we wschodniej części województwa - chodzi m.in. o okolice Giżycka czy Olecka.
Wszystkie drogi krajowe są przejezdne. Jak usłyszał reporter RMF FM Piotr Bułakowski - pracuje na nich kilkadziesiąt pługosolarek. Ślisko może być w miastach, uważać trzeba przede wszystkim na drogach osiedlowych.
Słuchacze informowali nas o zaśnieżonej drodze wojewódzkiej nr 481. Jest totalnie biała. Nie ma żadnej pługopiaskarki. Nic, kompletnie - sygnalizował o poranku pan Michał podróżujący trasą Łask - Wieluń.
W województwie śląskim rano najgorzej było na drogach lokalnych i osiedlowych ulicach. Tam na jezdni zalegała kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Miejscami w nocy spadło go tyle, że na parkingach możecie mieć problem z rozpoznaniem własnego samochodu.
Drogi główne to już rozjeżdżony śnieg i pośniegowe błoto. Ta warstwa powoduje, że miejscami na jezdniach robi się bardzo ślisko. Ciężarówki mogą mieć problemy na podjazdach.
Kierowcy poruszający się przez drogę krajową 81 zaznaczają, że służby zadbały o odśnieżenie jezdni. Jedzie się w miarę dobrze, ale cały czas sypie śnieg! - informuje pan Paweł.
Niestety, poprawy nie będzie, temperatura jest nadal poniżej 0 stopni Celsjusza. Śnieg w niektórych miejscach nie przestaje padać.
Na Śląsku rośnie liczba kolizji. W rejonie węzła Murckowska na wysokości stacji benzynowej na pasach do Sosnowca samochód osobowy zderzył się z autobusem. Z kolei w Sarnowie na tej samej drodze (DK86) na pasach do Będzina przejazd utrudniało rozbite auto. W Zabrzu w centrum miasta samochód osobowy uderzył w słup. Najpoważniejszy wypadek zdarzył się w rejonie Pawłowic na jezdni w stronę Cieszyna. Tam auto osobowe zderzyło się z ciężarowym. Oba te samochody wpadły do rowu. Jedna osoba jest ranna.