Burza śnieżna, która od kilku dni paraliżuje dużą część Stanów Zjednoczonych, pochłonęła już co najmniej 60 ofiar śmiertelnych. Najtrudniejsza sytuacja panuje w Buffalo w zachodniej części stanu Nowy Jork. Wiele pojazdów służb ratowniczych utknęło w zaspach i nie jest w stanie dotrzeć do osób potrzebujących pomocy. Kathy Hochul gubernator stanu Nowy Jork powiedziała, że Buffalo wygląda jak strefa wojny. "To wojna z matką naturą" – przekazała.
Obszar burz śnieżnych rozciąga się od Kanady aż po rzekę Rio Grande na południu. Śnieżyce nawiedziły również prowincje Ontario i Quebec w Kanadzie, jednak według prognoz ustąpią w ciągu najbliższych kilku dni.
Do tej pory w Buffalo w stanie Nowy Jork odnotowano 28 zgonów spowodowanych ekstremalną pogodą. To jest wojna z matką naturą, która od czwartku uderza w nas ze wszystkich sił - powiedziała gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul. Dodała, że "miasto Buffalo wygląda jak strefa wojny".