W Brukseli zakończył się nieformalny szczyt Unii Europejskiej, podczas którego przywódcy państw dyskutowali o obsadzie głównych stanowisk we Wspólnocie. Propozycje kandydatów szef Rady Europejskiej Donald Tusk przedstawić ma za niecały miesiąc.
Rozpoczynają się targi o najważniejsze unijne stanowiska. Szef Rady Europejskiej - Donald Tusk będzie prowadzić konsultacje z szefami państw i rządów, z kandydatami i przywódcami najważniejszych frakcji w Europarlamencie. Konsultacje będą dotyczyły obsadzenia stanowiska szefa KE, jak również szefa Rady Europejskiej, szefa unijnej dyplomacji i szefa Europejskiego Banku Centralnego.
W rozmowach ma uwzględniać kryterium geograficzne, żeby każdy region był w miarę możliwości reprezentowany, równowagę płci, demografię - żeby była równowaga między małymi, a dużymi krajami oraz ma uwzględniać także wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Jak przekonuje Donald Tusk: Traktat unijny mówi jasno, że Rada Europejska powinna zaproponować, a Parlament Europejski wybrać szefa Komisji Europejskiej; przyszły szef KE musi mieć poparcie obu instytucji.
Nie ma jednak większości krajów, która zgodziłaby się automatycznie, żeby tzw. wiodący kandydaci PE, czyli chadek Manfred Weber, czy socjalista Frans Timmermans objęli stanowisko szefa Komisji Europejskiej.
Tusk dodał, że ma nadzieję, że dzięki wspólnym rozmowom uda się znaleźć odpowiednie osoby na te stanowiska w czerwcu. Jak podkreślił, podczas wtorkowego nieformalnego szczytu przywódcy nie dyskutowali o konkretnych nazwiskach.
Takie rozmowy toczyły się jednak w kuluarach. Wśród potencjalnych kandydatów na szczycie wymieniani byli m.in. główny unijny negocjator brexitu Francuz Michel Barnier, kandydat wiodący Europejskiej Partii Ludowej Niemiec Manfred Weber, czy unijny komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz, unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Jak przekonywał Macron w czasie rozmowy z dziennikarzami przed szczytem, siły polityczne centrum, do których on sam się zalicza, dostały w UE dobry wynik, co oznacza, że powinny odgrywać poważną rolę.
Prezydent Francji nie powiedział, kto konkretnie byłby jego kandydatem, jednak pytany o komisarz Margrethe Vestager i Michela Barniera (których media wskazują jako potencjalnych kandydatów Francji) wymienił wraz z nimi Fransa Timmermansa jako teoretycznego nowego przewodniczącego.
Nie chcę dziś debaty o nazwiskach, chcę, żeby debata dotyczyła projektów, priorytetów i kryteriów - zaznaczył Macron. Podkreślił, że osoba, która miałaby objąć stanowisko szefa KE, powinna mieć odpowiednie doświadczenie.
Szef PE Antonio Tajani na nieformalnym szczycie w Brukseli przedstawił przywódcom stanowisko większości liderów grup politycznych w PE, w którym domagają się oni, aby szefem Komisji Europejskiej został jeden z tzw. kandydatów wiodących.Premier Słowacji Peter Pellegrini powiedział we wtorek przed szczytem UE, że chciałby, aby jego rodak, obecny wiceszef KE Marosz Szefczovicz został szefem Komisji Europejskiej. Zastrzegł, że nie jest on jednak oficjalnym kandydatem Grupy Wyszehradzkiej.
Wszystko jest wciąż możliwe, ale jako Słowak chciałbym, żeby nasz komisarz Marosz Szefczovicz został szefem KE, ale jest on tylko jednym z wielu kandydatów - powiedział dziennikarzom Pellegrini.
Polskie władze chciałyby - jak donosi brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - by jedno z kluczowych unijnych stanowisk przypadło naszemu regionowi - nie jest to jednak warunek najważniejszy. Ważniejsze będzie to, czy kandydat będzie reprezentował polskie interesy - a kluczowe, według Mateusza Morawieckiego, będą stanowiska kandydatów właśnie w sprawach klimatu, energii i szeroko pojętej gospodarki.