Osiem samochodów Chevrolet Corvette wpadło do potężnego leju, który powstał pod jedną z części Narodowego Muzeum Corvette w Kentucky. Dziurę o szerokości 40 metrów i od 25 do 30 metrów głębokości zauważono przed świtem. Nie wiadomo na razie, ile warte były zabytkowe auta. Dyrektor muzeum Wendell Strode podkreślił jednak, że straty są "znaczące".
Sześć aut, które wpadły do potężnej dziury, pożyczyli muzeum fani tej marki. Dwa pozostałe przekazał na wystawę producent - koncern General Motors. Wśród nich są samochody z 1962, 1984 i 1993 roku.
W muzeum można było dotąd oglądać w sumie ponad 30 egzemplarzy tego unikalnego samochodu, w tym prototypy i jedyny model z 1983 roku.
Jak podkreślił Strode, trudno powiedzieć, jak duże są straty muzeum. Dodał jednak, że na pewno są "znaczące". Mieli je ocenić na miejscu inspektorzy.