Niemiecka policja po kilku dobach poszukiwań schwytała 19-letniego Marcela Hesse z Herne, który zabił 9-letniego chłopca, a następnie zrobił zdjęcia jego ciała, po czym przesłał je do kolegi, którego poprosił o umieszczenie na portalu internetowym. Funkcjonariusze znaleźli też kolejne ciało. Niewykluczone, że będzie ich więcej.
Hesse w poniedziałek miał zapukać do domu 9-latka. Gdy chłopiec mu otworzył, oprawca zapytał, czy może pożyczyć drabinę. Razem z dzieckiem zeszli do piwnicy, gdzie Hesse wyjął nóż i kilkadziesiąt razy wbił go w dziecko. Następnie wszystkiemu zrobił zdjęcia i wysłał do kolegi. Na jednym widać, że ma zakrwawione ręce. Właśnie zabiłem dzieciaka sąsiadów, nie czuję się źle - napisał do znajomego. Poprosił go też o umieszczenie ich na portalu 4chan, na którym anonimowi użytkownicy mogą wymieniać się zdjęciami.
9-latek mieszkał ze swoją nastoletnią siostrą. Hesse napisał, że liczył na to, że to ona zaprowadzi go do piwnicy, bo "mógłby ją wtedy zgwałcić".
Nastolatek po morderstwie uciekł do lasu, a następnie poszedł do mieszkania 22-letniego Christophera W., który był jego kolegą ze studiów. Ten udzielił mu schronienia i dał jedzenie. Przez noc grali w gry komputerowe, a następnego dnia Hesse go zamordował, gdy kolega powiedział mu, że jest poszukiwany i powinien zgłosić się na policję..
W czwartek 19-latek podpalił mieszkanie zabitego kolegi, po czym poszedł do baru fast-food i powiedział właścicielowi, by zadzwonił na policję. Szukają mnie - rzucił. Gdy sprzedawca zapytał kim jest, Hesse odpowiedział mu, żeby wyciągnął tablet i wszedł na portal z wiadomościami.