Mangkhut, który w weekend nawiedził Filipiny i Chiny, zabijając co najmniej 69 osób, był najpotężniejszym tajfunem odnotowanym w Hongkongu od 1946 roku, gdy zaczęto prowadzić pomiary - poinformowało w poniedziałek hongkońskie obserwatorium meteorologiczne.
Choć nie pojawiły się doniesienia o ofiarach śmiertelnych w samym Hongkongu, według obserwatorium Mangkhut był silniejszy nawet od supertajfunu Hope, który w 1979 roku zabił w tym mieście 12 osób - podkreślił pracownik obserwatorium meteorologicznego Li Ping-wah. Dodał, że najwyższy, 10. stopień alarmu sztormowego obowiązywał w regionie przez 10 godzin.
Według Li maksymalna prędkość wiatru w pobliżu oka cyklonu wyniosła 250 km/h w sobotę po południu, gdy tajfun przesuwał się nad filipińską wyspą Luzon. W wyniku przejścia tajfunu na Filipinach zginęło co najmniej 65 osób, 64 odniosły obrażenia, a kilkadziesiąt uznano za zaginione - wynika z danych przekazanych w poniedziałek przez filipińskie władze.
Wśród zaginionych jest 40-50 mieszkańców miasta Itogon w prowincji Benguet, uwięzionych pod lawiną błotną po osunięciu się ziemi. Wciąż trwa akcja poszukiwawcza, ale burmistrz tego miasta Victorio Palangdan ocenił w poniedziałek po południu, że najprawdopodobniej wszyscy nie żyją.
Na Filipinach Mangkhut wyrządził również szacowane na 177 mln dolarów szkody w uprawach ryżu i kukurydzy, uszkodził 450 domów i spowodował powodzie w dziewięciu prowincjach kraju - informowały władze.
Tajfun nieco osłabł, nim w niedzielę uderzył w południowe Chiny. W Hongkongu wyrwał ok. 1,5 tys. drzew, wybił 400-500 okien, wywołał podtopienia i przerwy w dostawach prądu. Hongkoński minister bezpieczeństwa John Lee ocenił zniszczenia jako "poważne i rozległe".
Liczba przypadków, w których mieszkańcy Hongkongu prosili o przeniesienie do schronów była pięciokrotnie wyższa niż w czasie tajfunu Hato w sierpniu 2017 roku. O odniesionych obrażeniach poinformowało prawie 400 osób, czyli czterokrotnie więcej niż w związku z Hato - dodał Lee.
W graniczącej z Hongkongiem prowincji Guangdong w Chinach kontynentalnych odnotowano cztery ofiary śmiertelne. Do niedzielnego wieczora w regionie ewakuowano prawie 2,5 mln osób - informowały lokalne media.
Według poniedziałkowych informacji chińskiego Państwowego Centrum Meteorologii Mangkhut, który zdążył już osłabnąć do poziomu burzy tropikalnej, wciąż posuwa się na północny zachód, w głąb kraju, dając się we znaki mieszkańcom prowincji Kuangsi, Junnan i Kuejczou.
W poniedziałek rano czasu miejscowego wznowiono wyloty z lotniska Baiyun w Kantonie, stolicy Kuangtungu, jak również z portów lotniczych w innych dużych miastach prowincji. O odwołaniu ponad 70 lotów międzynarodowych poinformowało natomiast w poniedziałek lotnisko w Nanningu, stolicy regionu Kuangsi.
(ł)