Brytyjski rząd przeciwko nadgorliwym kontrolerom w pociągach. Pasażerom, którzy będą w stanie wytłumaczyć brak ważnego biletu, nie będą już grozić konsekwencje karne.
Najczęstszą przyczyną braku biletu są zepsute automaty do sprzedaży biletów i brak innej możliwości ich nabycia. Wiele stacji po prostu nie posiada zwykłej kasy.
Władze postanowiły zatem zmienić regulamin, według którego osobom podróżującym bez ważnego biletu groziły sankcje sądowe. Listy o takiej treści automatycznie wysyłano na adres skontrolowanych osób, zanim mogły się one odwołać od otrzymanego mandatu.
Zmiana w regulaminie, którą zlecono na poziomie ministerialnym, nie dotyczy pasażerów przyłapanych na kłamstwie, którzy celowo podróżują na gapę. Według szacunków brytyjskie koleje tracą z tego tytułu mniej więcej 240 milionów funtów rocznie.
Interwencja rządu nie jest przypadkowa. Złagodzenie zasad zbiegło się w czasie z publikacja raportu, który ostro skrytykował kontrolerów kolejowych. Jak ustalono, często traktują oni pasażerów jak kryminalistów. Warto dodać, że brytyjskie koleje należą do najdroższych w Europie i zarazem do najmniej punktualnych.
(mpw)