Wybuch gazu w 9-piętrowym bloku w Magnitogorsku w obwodzie czelabińskim w Rosji. Zawaliła się klatka schodowa. Co najmniej cztery osoby zginęły. 68 osób jest zaginionych. Zniszczonych jest 48 mieszkań.

Trwa akcja ratownicza. Na miejsce wysłano 12 karetek pogotowia, wozy strażackie, policję i zespół ratowników. Spod gruzów udało się wydobyć 13 osób, w tym kilkuletnie dziecko.


Pod zwałami betonu wciąż mogą znajdować się żywi ludzie - powiedział dziennikarzom gubernator obwodu czelabińskiego, który przybył na miejsce katastrofy.

Na obecnym etapie trudno ocenić rzeczywistą liczbę ofiar eksplozji - wyjaśnił w rozmowie z agencją Itar-Tass przedstawiciel ministerstwa obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych.

Ministerstwo obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych skierowało na miejsce katastrofy specjalistyczny zespół ratowników i pomoc materialną, która przewiozą dwa Iły 76 i cztery samolot typu Suchoj Superjet 100. W akcji ratunkowej uczestniczy pół tysiąca osób.

Wielorodzinny blok mieszkalny, który ucierpiał w wyniku wybuchu, był wybudowany w 1973 r. Znajduje się przy ulicy Karola Marksa. Eksplozja pozbawiła dachu nad głową co najmniej 110 osób, których mieszkania znajdują się m. szóstą i siódmą klatką schodową.

Temperatura w Magnitogorsku wynosi obecnie -18 stopni Celsjusza. 

Opracowanie: