W 22 regionach Federacji Rosyjskiej odbywają się w niedzielę wybory bezpośrednie gubernatorów, w 16 regionach wyłaniani są deputowani tamtejszych parlamentów. W Moskwie o godz. 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce) rozpoczęły się wybory mera.
Wybory różnego szczebla odbywają się w niedzielę łącznie w 80 regionach Rosji (spośród 85, do których Rosja zalicza zaanektowany w 2014 roku Krym i Sewastopol). Od połowy zeszłej dekady obowiązuje w Rosji tzw. ustawowy wspólny dzień głosowania, kiedy wszystkie wybory regionalne, lokalne i referenda organizowane są w jednym terminie - w drugą niedzielę września.
Jako pierwsi poszli do urn mieszkańcy Czukotki, gdzie lokale wyborcze otworzono w niedzielę o godz. 8 czasu lokalnego, gdy w Moskwie była jeszcze sobota (godz. 23 czasu lokalnego, czyli godz. 22 w Polsce. Godzinę później rozpoczęły się wybory gubernatora w obwodzie magadańskim, następnie otworzono lokale wyborcze w Kraju Nadmorskim i Kraju Chabarowskim, a później, zgodnie ze strefą czasową - w obwodzie amurskim, Republice Jakucji, Kraju Zabajkalskim.
Wybory szefów regionów odbywają się w niedzielę także w Kraju Ałtajskim i Kraju Krasnojarskim, Republice Chakasji w obwodach: iwanowskim, kemerowskim, niżnienowogrodzkim, nowosybirskim, omskim, orłowskim, pskowskim, samarskim, tiumeńskim, władimirskim, woroneskim i w ważnym obwodzie moskiewskim.
W dwóch republikach na Kaukazie Północnym: Dagestanie i Inguszetii oraz w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym szefów regionów wybiorą deputowani regionalnych parlamentów.
Komentatorzy podkreślają, że wybory odbywają się w czasie, gdy parlament Rosji omawia zmiany w systemie emerytalnym. Zapowiedziane podniesienie wieku emerytalnego budzi powszechne niezadowolenie; wyborcy odczuwają także skutki wzrostu cen i osłabienia kursu rubla. Nie jest więc wykluczone, że rządząca partia Jedna Rosja, której notowania słabną, uzyska w części regionów mniej głosów, niż oczekiwano. Niewykluczona jest też niższa niż zwykle frekwencja, gdyż zdaniem politologów wyborcy zaprotestują biernie, nie idąc do urn.
W Moskwie o fotel mera ubiega się urzędujący na tym stanowisku Siergiej Sobianin. Niezależni obserwatorzy z ruchu Gołos wskazują, że podawane przez media informacje o działalności obecnego gospodarza miasta wielokrotnie przewyższają liczbę wzmianek o jego trzech kontrkandydatach. W wyborach mera nie biorą udziału przedstawiciele opozycji antykremlowskiej. Nie zdołali oni przekroczyć bariery, jaką stanowi tzw. filtr municypalny. Kandydat na mera musi uzyskać poparcie 6 proc. radnych w co najmniej trzech czwartych organów samorządowych stolicy, tymczasem w większości stołecznych rejonów dominuje Jedna Rosja.
Wybory deputowanych regionalnych parlamentów odbywają się w niedzielę w 16 podmiotach Federacji Rosyjskiej: w republikach: Baszkirii, Buriacji, Chakasji, Kałmucji, Jakucji, w Kraju Zabajkalskim, w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym oraz w obwodach: archangielskim, irkuckim, iwanowskim, jarosławskim, kemerowskim, rostowskim, smoleńskim, uljanowskim i władimirskim. W czterech miastach (Jakuck, Chabarowsk, Tomsk, Abakan) odbędą się wybory merów, w 12 wyłonione zostaną rady miejskie.
Odbywają się też wybory władz lokalnych niższego szczebla, a w siedmiu okręgach jednomandatowych - wybory uzupełniające do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Zorganizowano także 59 lokalnych referendów. Łącznie na terenie całej Rosji odbywa się w niedzielę ponad 4,7 tys. różnych głosowań.
(ł)