Profesor Władysław Bartoszewski na pewno nie odwiedzi już Stanów Zjednoczonych jako minister obecnego rządu. Wizyta planowana na dzień 12 września nigdy się nie odbędzie, a do Stanów zapewne poleci dopiero następca Bartoszewskiego czyli szef dyplomacji nowego rządu.

Minister spraw zagranicznych ujawnił dziś w rozmowie z dziennikarzami, że w związku z przygotowaniami do tej nigdy nie odbytej wizyty był najprawdopodobniej pierwszym w Polsce człowiekiem, który dowiedział się o katastrofie. Jako, że miał lecieć w środę - we wtorek był w nieustannym kontakcie telefonicznym z polską panią konsul rezydującą w Nowym Jorku, panią Agnieszką Magdziak-Miszewską. Okna konsulatu dzieliło od World Trade Center zaledwie kilkaset metrów w linii prostej. Pani konsul widziała w czasie rozmowy z Bartoszewskim samolot uderzający w budynek. Minister został poinformowany o tym kilka sekund później. Godzinę później odbyła się w MSZ pierwsza narada podsekretarzy i ministrów. Obecnie MSZ pracuje bez wytchnienia całą dobę. Minister Bartoszewski nawiązywał też do podpisanej przed rokiem przez szefów wspólnoty państw demokratycznych deklaracji o zwalczaniu międzynarodowego terroryzmu, tak zwanej Deklaracji Warszawskiej. Zdaniem ministra Europa tak jak Stany Zjednoczone może obawiać się o swoje gmachy-symbole. Zatem Deklaracja Warszawska dziś aktualniejsza niż przed rokiem, a Europa także solidarniejsza niż przed rokiem w chęci rozprawienia się z terrorystami.

19:00