Co najmniej sześć osób zginęło w wielkim pożarze, który szaleje w San Bruno na przedmieściach San Francisco. Kilkadziesiąt osób zostało rannych - poinformował kapitan miejscowej straży pożarnej. Sięgające kilkudziesięciu metrów płomienie i szybko rozprzestrzeniający się pożar zniszczyły co najmniej 53 domy i uszkodziły 120 - podała telewizja CNN.
Wybuch, do której doszło tuż po godz. 18 czasu miejscowego (godz. 3 nad ranem czasu polskiego) w pobliżu lotniska międzynarodowego wywołał panikę. Na skutek eksplozji na wysokość ponad 300 metrów wzbiła się kula ognia. Przestraszeni mieszkańcy dzielnicy San Bruno zaczęli uciekać szukając bezpiecznego schronienia.