Na ponad 3 mln euro oszacowano straty wyrządzone w bazylice świętego Marka w Wenecji przez powódź. Poziom wody w połowie listopada osiągnął rekordowy w ostatnim półwieczu poziom. Trwają prace nad projektem, którego realizacja nie dopuściłaby do ponownego zalania świątyni.
Gdy przed miesiącem poziom tak zwanej wysokiej wody osiągnął w Wenecji 187 centymetrów, zalane zostały podziemia 900-letniej bazyliki, przedsionek i marmurowe posadzki. Wodę szybko wypompowano, a obecnie trwa drobiazgowe liczenie szkód.
Odpowiedzialny za stan techniczny zabytku administrator Carlo Alberto Tesserin podkreślił, że podobne epizody będą się z całą pewnością powtarzać. Jak dodał, obecnie priorytetem musi być nadrobienie straconego czasu po poprzedniej katastrofalnej powodzi w Wenecji w 1966 roku, po której nie podjęto działań, by zapewnić bezpieczeństwo bazyliki.
Jak ogłosił Tesserin, analizowane są dwa projekty zabezpieczenia budowli stojącej w najniżej położonej części placu świętego Marka. Rozważana jest możliwość zainstalowania specjalnych barier i systemu pomp, by przede wszystkim chroniły kryptę i zakrystię.
Łączne straty w Wenecji po listopadowej powodzi oszacowano na ponad miliard euro.