Samolot z 21 osobami na pokładzie rozbił się tuż po starcie z lotniska koło Houston w amerykańskim stanie Teksas. Wszyscy przeżyli.
Według telewizji CBS, do wypadku doszło podczas startu prywatnego samolotu MD-87, który staranował płot otaczający lotnisko Houston Executive Airport i zaczął płonąć.
Na pokładzie było trzech członków załogi oraz 19 pasażerów. Wszyscy przeżyli.
Zdążyli opuścić maszynę zanim doszczętnie się spaliła.
Jedna osoba odniosła niewielkie obrażenia pleców i została przetransportowana do szpitala.
Samolot należał do właściciela lokalnej firmy budowlanej i miał polecieć do Bostonu.