Władze w Moskwie zabroniły ulicznej reklamy nowego przedstawienia teatru im. Majakowskiego. Wszystko dlatego, że tytuł wystawianej przez niego sztuki Bertolta Brechta "Pan Puntilla i jego sługa Matti" za bardzo kojarzy się z nazwiskiem gospodarza Kremla, który dzisiaj obchodzi 60. urodziny. Zakazu reklamy nie komentują ani władze Moskwy, ani teatr.
Po rosyjsku "Gospodin Puntiła" może kojarzyć się z Putinem, choć sztuka napisana 1940 roku ma z polityką niewiele wspólnego. To komedia o bogatym pijaku i stosunkach społecznych. Jak się jednak okazuje, władze wolą dmuchać na zimne - tym bardziej, że Władimir Putin nie cieszy się estymą u moskiewskich artystów i na życzenia urodzinowe od nich liczyć raczej nie może.
Nie będę mu składał życzeń, on mi też nie składa, a w ogóle - kim jest on, a kim ja? Ja jestem wielkim rosyjskim poetą, a on szarym kagiebistą epoki Orłowa - kpi z urodzin prezydenta moskiewski poeta Andriej Orłow.
Na pewno jednak Władimir Putin może oczekiwać prezentów i życzeń od mianowanych przez siebie urzędników i rosyjskich biznesmenów. Na swoje 50. urodziny otrzymał drogocenną kopię czapki Monomacha, którą wykonali rosyjscy jubilerzy. Koni, labrador Putina, to także prezent - od ówczesnego ministra do spraw sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu. Poza tym, rodzinie Putina podarowano dwa pudle, konika Wadika, a nawet tygryska.
Jak twierdzi rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, Władimir Putin będzie - jak zawsze - obchodził swoje urodziny rodzinnym gronie.