Swastyki na murach synagogi we Florencji, hitlerowskie antysemickie hasła w Rzymie, okrzyki na stadionach, ulotki w Modenie nawołujące do zniszczenia Izraela. Takich przypadków jest coraz więcej – alarmuje w obszernym raporcie o powracającym antysemityzmie we Włoszech dziennik „La Repubblica”.
Gazeta podkreśla, że jest to szczególnie widoczne przy okazji propalestyńskich manifestacji. Publicysta Paolo Rumiz w tekście "Antysemita, który żyje wśród nas" zauważa, że na antyizraelskich plakatach i transparentach stawiano "przerażający znak równości" między gwiazdami Dawida i swastykami, Izrael łączono z nazizmem, a Żydzi przedstawiani byli jako "strażnicy w nowych obozach, mordercy niewinnych". Rumiz zwraca uwagę, że takie opinie, wyrażane są nie tylko podczas manifestacji, ale także wśród zwykłych Włochów, a dawne stereotypy, uprzedzenia i resentymenty powracają do powszechnej świadomości.
"La Repubblica" odnotowuje, że niechęć wobec Żydów, posunięta niekiedy aż do nazistowskiej ideologii, panuje w różnych środowiskach - zarówno wśród radykalnej, propalestyńskiej skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy, społecznościach muzułmańskich imigrantów, a także ultrakatolików. Do eksplozji najgorszego antysemityzmu dochodzi w Internecie - podkreśla. W kraju, w którym w gazetach panuje moda na polowanie na imigrantów, a premier może spokojnie określić Baracka Obamę jako „opalonego”, zaś faszyzm jako głupstwo, może zdarzyć się także to - konstatuje rzymski dziennik.