Jutro w Stanach Zjednoczonych wchodzi w życie nowe prawo, które utrudni życie nielegalnych imigrantów. Przepisy nakazują policji natychmiastowe przekazywanie odcisków palców wszystkich zatrzymywanych osób do departamentu zajmującemu się nielegalną imigracją. To oznacza, że będzie można zostać deportowanym po popełnieniu najdrobniejszego wykroczenia. Gubernatorzy kilku stanów i burmistrzowie wielu miast jednoznacznie sprzeciwiają się nowym regulacjom.
Od jutra nawet jazda metrem bez ważnego biletu będzie mogła w konsekwencji oznaczać deportację. Gdy policja złapie gapowicza, będzie musiała przekazać jego dane służbom imigracyjnym.
W Nowym Jorku, mieście imigrantów, już wkrótce może się rozpocząć fala deportacji. Nie wpłynie to pozytywnie na życie metropolii, bo z reguły to nielegalni imigranci wykonują tam najmniej lubiane prace.
Nowe prawo wchodzi we wtorek w życie na terenie Nowego Jorku, Wyoming i Massachusetts. W następnych miesiącach zacznie obowiązywać w kolejnych stanach. Wymowne w całej sprawie jest to, że jeszcze cztery lata temu Barack Obama obiecywał reformę imigracyjną i legalizację pobytu, a teraz jego administracja wprowadza bardzo restrykcyjne prawo.