„Co najmniej 21 obecnych lub byłych członków sił zbrojnych lub organów ścigania USA zostało zidentyfikowanych jako uczestnicy zamieszek na Kapitolu lub osoby przebywające w pobliżu 6 stycznia; kilkunastu jest objętych śledztwem” - podaje w piątek agencja AP.
W wielu przypadkach szturmujący Kapitol wydawali się stosować zabiegi taktyczne i używać sprzętu takiego jak kamizelki kuloodporne czy dwukierunkowe słuchawki radiowe, podobne do tych, z jakich korzysta policja - podkreśla AP.
"Eksperci ds. ekstremizmu w USA od lat ostrzegają przed działaniami skrajnie prawicowych bojowników i grup wyznawców białej supremacji, zmierzających do radykalizacji i rekrutowania ludzi z przeszkoleniem wojskowym oraz przedstawicieli organów ścigania. Według specjalistów szturm na Kapitol z 6 stycznia, w którym zginęło pięć osób, w tym jeden policjant, urzeczywistnia część ich najgorszych obaw" - pisze AP.
"Państwo Islamskie i Al-Kaida byłyby zachwycone, że mają kogoś z wyszkoleniem i doświadczeniem amerykańskiego wojskowego" - powiedział AP Michael German, były agent FBI i współpracownik Brennan Center for Justice na Uniwersytecie Nowojorskim. "Ci ludzie mają wyszkolenie i możliwości, które znacznie przewyższają możliwości każdej zagranicznej organizacji terrorystycznej" - podkreślił z przekąsem.
Podczas szturmu szereg mężczyzn w oliwkowo-szarych hełmach w kolorach maskujących i w kamizelkach kuloodpornych weszło po marmurowych schodach w jednym rzędzie, a każdy z nich trzymał za kołnierz tego, który był przed nim. Taka formacja, znana jako "ranger file," jest standardową procedurą operacyjną dla zespołu bojowego, który ma szturmować budynek - natychmiast rozpoznawalną dla każdego żołnierza USA czy żołnierza piechoty morskiej, który służył w Iraku czy Afganistanie - pisze AP.
Jak dodaje agencja, pokazuje to, że wiele osób spośród tłumu, który szturmował siedzibę amerykańskiego parlamentu, miało szkolenie wojskowe albo było szkolonych przez tych, którzy je mieli. Wśród osób zidentyfikowanych na Kapitolu 6 stycznia wylicza kilku byłych emerytowanych członków sił powietrznych USA, piechoty, Navy Seals czy policjantów.
AP zwraca uwagę, że w sytuacji, gdy Pentagon odmówił oszacowania liczby innych czynnych żołnierzy objętych dochodzeniem, czołowi dowódcy byli na tyle zaniepokojeni przed inauguracją prezydenta elekta Joe Bidena, że wydali w tym tygodniu ostrzeżenie dla wszystkich odbywających służbę, że prawo do wolności słowa nie daje nikomu prawa do stosowania przemocy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trump postawiony w stan oskarżenia. Izba Reprezentantów za impeachmentem