Wbrew wszelkim oczekiwaniom kot, który urodził się w amerykańskim stanie Massachusetts z dwoma pyszczkami i trojgiem oczu, nie tylko nie zmarł po kilku dniach, ale żyje już 12 lat, jest w doskonałej formie i właśnie doczekał się wpisu do Księgi rekordów Guinnessa.
Przed laty niejaki Marty Stevens zaadoptował to zwierzę, które zamierzano uśpić ze względu na jego stan. Niebieskooki kociak rasy ragdoll otrzymał podwójne imię: Frank i Louie. Do Księgi rekordów trafił jako najdłużej żyjący "janusowy kot" - nazwa wiąże się z rzymskim bóstwem o dwóch twarzach.
Zwykle takie zwierzęta żyją najwyżej kilka dni, ale Frank i Louie udowadnia, że i od tej reguły jest wyjątek. Ma się dobrze, jest przyjaźnie nastawiony do świata, lubi przejażdżki samochodem i spacery na smyczy.
Marty Stevens przyznaje, że ludzie spotykani podczas tych spacerów zwykle są zaszokowani wyglądem jego ulubieńca.