Rosyjski Komitet Śledczy oskarża ukraińską nawigatorkę Nadiję Sawczenko o zabójstwo, a nie jak wcześniej o współudział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy. W akcie oskarżenia zaostrzono zarzuty. Ukraince może nawet grozić dożywocie.
Rosyjscy śledczy twierdzą, że Nadia Sawczenko sama wybierała ofiary i kierowała ogniem artylerii. Rok temu pod Ługańskiem zginęło dwóch dziennikarzy rządowej rosyjskiej telewizji i to o ich zabójstwo oskarżono nawigatorkę.
Ukrainkę oskarżono również o nielegalne przekroczenie granicy, chociaż do Rosji siłą wywieźli ją separatyści. Kraje Zachodnie i Ukraina odrzucają rosyjską wersję i sprawę nazywają polityczną. Niejednokrotnie żądano zwolnienia Ukrainki, która w proteście przeciwko absurdalnym oskarżeniom prowadziła wielotygodniową głodówkę w rosyjskim areszcie.
Nadija Sawczenko - mimo, że przetrzymywana w rosyjskim areszcie - została wybrana deputowaną do ukraińskiego parlamentu. Jest również ukraińską delegatką do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Rzecznik rosyjskiego Komitetu Śledczego Władimir Markin ujawnił, że gotowy akt oskarżenia został przekazany prokuraturze i teraz trafi do sądu.
(ug)