Pękające ściany, walące się kominy i odczuwalne silne wstrząsy – tak było dziś rano w południowo-wschodniej części Anglii. Do trzęsienia ziemi doszło w rejonie miasta Folkestone. Prawdopodobnie nikomu nic się nie stało.
Trzęsienie ziemi o sile 4,7 stopnia w skali Richtera zarejestrowały amerykańskie służby geologiczne. Jego epicentrum znajdowało się około 100 kilometrów na południowy wschód od Londynu.
Trzęsienia ziemi są zjawiskiem wyjątkowo rzadkim w rejonie Wysp Brytyjskich. Najsilniejsze wstrząsy w tym regionie, mające siłę 6,1 stopnia w skali Richtera, zarejestrowano w 1931 roku na Morzu Północnym. Posłuchaj relacji brytyjskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:
fot.USGS