Polski alpinista pochodzący z Krakowa zginął w poniedziałek po południu przy schodzeniu ze szczytu Grand-Combin de Valsorey (wys. 4184 m n.p.m.) w szwajcarskich Alpach. Akcję poszukiwawczą podjęto dopiero we wtorek ze względu na fatalne warunki atmosferyczne panujące w chwili wypadku.
Jak poinformował polski konsul w Bernie Marcin Król, w wyprawie brało udział dwóch doświadczonych alpinistów.
Mężczyzna, który przeżył, rozbił namiot na wysokości ok. 3 tys. metrów, tam przeczekał noc i rano zszedł o własnych siłach. W poniedziałek wieczorem kontaktował się z nim polski konsulat, ale po relacji wspinacza nie podjęto decyzji o mobilizacji
szwajcarskich służb ratunkowych.