Szef Rady Europejskiej Charles Michel zaproponował Geopolityczną Wspólnotę Europejską. Ma to być odpowiedź na ciągnące się latami procedury przyjmowania nowych krajów do Unii Europejskiej. Oficjalnie ten projekt połozy na stół szefów państw i rządów na szczycie UE w czerwcu.
Po wakacjach Charles Michel chce zwołać konferencję tej Wspólnoty, a więc przywódców 27 krajów i krajów partnerskich, których ta sprawa dotyczy.
Dziennikarka RMF FM Katarzyn Szymańska-Borginon informuje, że jest to wyraźnie rozwinięcie proponowanej przez prezydenta Francji Emmanuela Marcona "europejskiej wspólnoty politycznej".
Charles Michel wyjaśnił, że chodzi o rozwiązanie problemu ciągnących się latami negocjacji członkowskich. Podkreślił, że byłaby to "progresywna i stopniowa integracja, już w trakcie procesu akcesyjnego", na zasadzie "więcej za więcej".
Jeżeli kraj spełniałby unijne standardy w danym sektorze, mógłby uczestniczyć - w charakterze doradczym - w posiedzeniach ministrów UE danego sektora. Chodzi o takie dziedziny, jak rynek wewnętrzny czy rynek energii.
W pewnym momencie taki kraj mógłby korzystać z unijnego finansowania i unijnych programów. Propozycja Michela może oznaczać jednak, że kraje kandydujące do UE znajdą się w "unijnym przedpokoju" na lata.
Michel wprawdzie twierdzi, że jego propozycja nie ma zastąpić rozszerzenia Unii, jednocześnie jednak sam przyznaje, że kraje uczestniczące w tym projekcie nie będą miały gwarancji członkostwa w Unii.