Dzięki bezprecedensowej mobilizacji francuskich internautów w rekordowym tempie zamknięto na Twitterze konto z dziecięcą pornografią. Teraz policja usiłuje ustalić, czy jego użytkownik mieszka nad Sekwaną.
Zaledwie kilka godzin po pojawieniu się konta, na którym rozpowszechniane były nielegalne i szokujące zdjęcia oraz informacje w języku francuskim, tysiące użytkowników Twittera zasygnalizowało przestępczy proceder przedstawicielom tego portalu oraz policyjnej Brygadzie do spraw Ścigania Cyberkryminalistów. Internauci przekazywali sobie masowo adres tej ostatniej, by afera nabrała szybko dużych rozmiarów. Niespełna kilkanaście godzin po rozpoczęciu tej spontanicznej akcji konto zostało zamknięte. Francuska policja przekazała wszystkie informacje Interpolowi, który ma jej pomóc w ściganiu "twitterowego pedofila". Funkcjonariusze twierdzą, że nigdy jeszcze nie udało się tak szybko doprowadzić do zamknięcia strony pedofilskiej w internecie. Dyrekcja Twittera podkreśliła, że pozostanie bardzo czujna w kwestii przestępczych wpisów na portalu.
W ubiegłym miesiącu w aż 141 krajach na świecie policja przeprowadziła szeroko zakrojoną operację przeciwko pedofilii w internecie, podczas której zidentyfikowano setki przestępców. Minister spraw wewnętrznych Austrii Johanna Mikl-Leitner ujawniła, że operacja pod kryptonimem "Carole", zainicjowana przez władze Luksemburga, gdzie znajdował się jeden z głównych serwerów wykorzystywanych do rozpowszechniania dziecięcej pornografii, była prowadzona przy współpracy z Europolem i Interpolem i trwała ponad rok. Podejrzanych było ponad 3 tys. osób z 77 krajów. Amerykańskie FBI prowadzi śledztwo przeciw 1400 podejrzanym w 33 stanach. Zatrzymań dokonano również w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, na Filipinach i w Argentynie.
Szef Wydziału Zwalczania Pedofilii i Pornografii w austriackim Federalnym Urzędzie Policji Harald Gremel powiedział, że serwery z dziecięcą pornografią znajdowały się również w USA, Niemczech i Holandii. Rozpracowano 900 adresów internetowych, skonfiskowano setki laptopów, tysiące twardych dysków, płyt DVD i kaset wideo. Najliczniejszą grupę podejrzanych stanowią mężczyźni w wieku od 17 do 70 lat - powiedział Gremel podkreślając, że wielu z nich "pracowało bezpośrednio z dziećmi". W samej Austrii zatrzymano 272 osoby i skonfiskowano wiele materiałów z dziecięcą pornografią. Gremel ujawnił, że na ślad szajki naprowadził policję właściciel serwera jednej z firm internetowych w Austrii, który umieścił na nim filmy wideo z dziecięcą pornografią i linki do rosyjskiego portalu internetowego oferującego takie filmy. Podkreślił, że materiały skonfiskowane przez policję austriacką ukazują "najgorszego rodzaju seksualne wykorzystywanie dzieci". Wiele filmów wideo nakręcono w Europie Wschodniej i w Azji. Wykorzystywano dzieci poniżej 12. roku życia, czasem nawet niemowlęta.