W Waszyngtonie trwają masowe demonstracje spowodowane zabójstwem George'a Floyda przez policję w Minneapolis. Policja szacuje, że demonstrować w stolicy USA może nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Od sobotniego poranka tysiące osób gromadzą się przed ważnymi dla amerykańskiej historii symbolami - Kongresem, Mauzoleum Abrahama Lincolna czy Pomnikiem Waszyngtona. W upalne popołudnie znaczna część z demonstrujących kieruje się przed Biały Dom, który ogrodzono blisko dwumetrowym płotem.
Na ulicy prowadzącej do rezydencji prezydenta od północy namalowano wielki żółty napis "Black Lives Matter". Nazwę taką władze miejskie nadały też placowi przed parkiem Lafayette'a, gdzie od ok. tygodnia gromadzą się demonstrujący.
Jak się szacuje, w manifestacji w Waszyngtonie może wziąć udział nawet 100 000 ludzi. Jak relacjonuje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, wokół Białego Domu ustawiono wysoki płot, pojawiły się też betonowe bloki.