Skandal podczas wtorkowej kolacji na cześć premiera Indii. Para z Viginii, Michaele i Tareq Salahi, dostała się na przyjęcie, mimo że nie było jej na liście gości. Rzecznik Secret Service Ed Donovan zapewnia, że bezpieczeństwo prezydenta USA Baracka Obamy nie było zagrożone.
O sprawie mówią niemal wszystkie amerykańskie media. Fora internetowe pełne są komentarzy. Już wiadomo, że funkcjonariusze Secret Service nie zachowali ostrożności wpuszczając blisko 300 gości, którzy byli zaproszeni na kolację. Para prawdopodobnie weszła na teren Białego Domu przechodząc obok grupy dziennikarzy. Amerykańskie służby przeglądają już nagrania kamer. Sprawa jest dla agentów bardzo wstydliwa, dlatego jest tak dokładnie analizowana.
Nieproszeni goście zrobili sobie sporo zdjęć z ważnymi osobami. W internecie np. umieścili zdjęcie, na którym pozują z uśmiechniętym wiceprezydentem Joe Bidenem.