Samolot linii Alaska Airlines ze 159 pasażerami na pokładzie, lecący z Los Angeles do Waszyngtonu, po godzinie lotu wrócił na lotnisko w Los Angeles po uderzeniu pioruna. Awaryjne lądowanie przebiegło bez przeszkód.
Rzeczniczka Alaska Airlines Bobbie Egan podała, że pilot Boeinga 737 podjął decyzję o przerwaniu lotu, mimo że pasażerowie niczego nie odczuli, a samolot jest odporny na wyładowania atmosferyczne.
Po wylądowaniu mechanicy przystąpili do przeglądu maszyny, by wykryć ewentualne uszkodzenia.
(edbie)