W jednym z najgłośniejszych procesów w Japonii sąd uniewinnił 28-letnią Saki Sudo, którą oskarżono o otrucie krótko po ślubie swojego dużo starszego męża - multimilionera, który sam nosił przydomek „Don Juan z Kishu”.
Sudo nie ukrywała, że poślubiła 77-letniego Kosukę Nozakiego dla pieniędzy. Nozaki był potentatem handlu alkoholem i nieruchomościami, a jego majątek wyceniano na 1,3 mld jenów, czyli około 45 milionów zł. Oskarżona kategorycznie odpierała jednak zarzut, że postanowiła skrócić czas do odziedziczenia fortuny, mordując swojego męża.
Serwis "Japan Times" podkreśla, że prokuratura przedstawiła jedynie poszlaki. Oskarżona miała wyszukiwać w sieci takie hasła, jak: zbrodnia doskonała, środki pobudzające, śmiertelna dawka. Co więcej, Sudo miała być obecna przy mężu, gdy ten przyjął niebezpieczną substancję. Śledczy wskazywali, że było mało prawdopodobne, iż Nozaki chciał popełnić samobójstwo, biorąc pod uwagę, że na kolejne dni zaplanował wizytę u lekarza i nabożeństwo żałobne na cześć swojego ukochanego psa...
Choć te poszlaki wydają się dość przekonujące, obrona argumentowała, że milioner mógł przypadkowo przyjąć nadmierną ilość trucizny lub że mógł to zrobić celowo, aby odebrać sobie życie. Sędzia przychylił się do tej argumentacji.