Jak przekonywali przedstawiciele waszyngtońskiej administracji: nie będzie żadnych znaczących ustępstw wobec Rosji. W Genewie zakończyły się dyplomatyczne rozmowy Rosja - USA, które prowadzone były w ramach dialogu o stabilności strategicznej.
Ze względu na postawę Rosji, która nie wycofuje swoich sił z terenów przygranicznych z Ukrainą, Amerykanie mają coraz mniejsze oczekiwania wobec rozmów z Rosją.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział wczoraj, że o postępy będzie trudno, gdy "Rosja przykłada broń do skroni Ukrainy".
Wiadomo, że rozmowy przebiegały w poprawnej atmosferze, jednak zbliżenia stanowisk w kluczowych sprawach nie ma. Wiceszef rosyjskiej dyplomacji, jeszcze przed rozpoczęciem rozmów, zapowiedział, że Rosja nie pójdzie na żadne ustępstwa pod presją.
USA ostrzegły, że na stole są już gotowe sankcje, na wypadek agresji Rosji na Ukrainę. Najbardziej dotkliwą z sankcji miałoby być odcięcie rosyjskich instytucji finansowych od światowych transakcji.
Spotkanie, które rozpoczęło się o godz. 8.55, a zakończyło o godz. 16.32, odbyło się w gmachu Stałego Przedstawicielstwa USA przy ONZ i innych organizacjach międzynarodowych.
To początek serii spotkań między przedstawicielami USA, NATO i OBWE oraz Rosji.