Rosja pręży muskuły i wysyła okręty Floty Czarnomorskiej na morze Śródziemne w pobliże strefy Gazy. Oficjalnie dla ewentualnej ewakuacji obywateli rosyjskich.
Grupa rosyjskich okrętów bojowych Floty Czarnomorskiej dotarła do wschodniej części Morza Śródziemnego, gdzie pozostaje gotowa do ewentualnej ewakuacji obywateli rosyjskich ze Strefy Gazy na wypadek eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Wcześniej rosyjskie media informowały, że zespół okrętów w składzie: krążownik "Moskwa", okręt patrolowy "Smietliwyj", dwa okręty desantowe - "Nowoczerkassk" i "Saratow" - a także holownik MB-304 i zbiornikowiec "Iwan Bubnow" - otrzymał rozkaz kotwiczenia w wyznaczonym rejonie we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Jak podkreśla korespondent RMF FM w Moskwie Przemysław Marzec, nie wiadomo jak długo rosyjskie okręty mają przebywać na Morzu Śródziemnym. Ich wysłanie można oceniać jako demonstrację siły i chęć podkreślenia swego statusu przez Rosję, bo obywatele rosyjscy ewakuowali się z Gazy już dwa dni temu drogą lądową do Egiptu, a pomiędzy Izraelem, a rządzącym w Gazie Hamasem obowiązuje zawieszenie broni. W tym rejonie Morza Śródziemnego operują też okręty 6 Floty USA, a sama strefa Gazy jest blokowana przez marynarkę izraelską.