Do 37 morderstw przyznał się 18-letni rosyjski skinhead, uczeń cerkiewnej szkoły malowania ikon. Wszystkich dokonał z pobudek nacjonalistycznych.
Ponad miesiąc temu Artur Ryno wraz z 18-letnim kolegą zostali zatrzymani przez milicję po zabójstwie biznesmena z Armenii. Po tym, jak w centrum Moskwy w biały dzień nożami zmasakrowali Ormianina próbowali uciec tramwajem, ale na ich trop naprowadzili milicję świadkowie. Kiedy ich zatrzymano, mieli krew na ubraniach.
Jak twierdzi dzisiaj gazeta „Wiremia Nowostiej”, w trakcie przesłuchań Artur Ryno szczegółowo opowiedział o 37 zabójstwach, których dokonał z pobudek nacjonalistycznych od sierpnia 2006 roku. Gazeta, powołując się na źródła milicyjne twierdzi, że początkowo śledczy mu nie uwierzyli, ale zabójca podał mnóstwo szczegółów, z których kilka się potwierdziło.