W pobliżu miejsca piątkowej katastrofy pociągu pasażerskiego „Newskij Ekspress” relacji Moskwa-Sankt Petersburg w sobotę wybuchła druga bomba. Jak poinformował szef rosyjskich kolei Władimir Jakunin, drugi ładunek nie eksplodował z pełną siłą i nie przyniósł żadnych szkód.
Mamy wyrwę szerokości metra i głębokości 70 centymetrów. Odnaleźliśmy też fragmenty ładunku wybuchowego. Dlatego bez wahania można mówić o akcie terrorystycznym - stwierdził szef rosyjskiego resortu spraw wewnętrznych Raszid Nurgalijew. Jak dodał, terroryści pozostawili po sobie ślady, a w zamachu brało udział co najmniej kilka osób. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Przemysława Marca:
Do ataku na pociąg przyznała się nacjonalistyczna grupa Combat 18. My niezależna grupa Combat 18 bierzemy na siebie odpowiedzialność za wysadzenie „Newskiego Ekspressu”. Oświadczamy, że wojna dotknie każdego obywatela. W tej wojnie nie ma postronnych i nie ma niewinnych ofiar, są tylko nasi stronnicy i nasi wrogowie - napisała grupa.
Do wypadku doszło w lesie, w pobliżu miasta Bołogoje w piątek późnym wieczorem. Cztery ostatnie wagony wykoleiły się i przewróciły na bok. Według dotychczasowych informacji w katastrofie mogło zginąć od 26 do 39 ludzi. Z powodu katastrofy zablokowanych zostało około 60 składów, m.in. ekspresy z Tallina, Helsinek i Pskowa.