Co dalej z dwudziestoma rumuńskimi rodzinami? - biją się z myślami władze Belfastu w Irlandii Północnej. Nie wiedzą, co zrobić z Rumunami, którzy schronili się w jednym z kościołów po serii rasistowskich ataków.
Kiedy przez okna domów zaczęły wpadać cegły, Rumuni wyszli na ulice, w desperacji oczekując pomocy. Doświadczyli najgorszego, ale dzięki interwencji lokalnego księdza, poznali także smak prawdziwej, irlandzkiej gościnności. W kościele zorganizowaliśmy dla nich miejsce do spania i posiłki, ale wspólnie z władzami musimy się zastanowić, co dalej - mówi ksiądz.
Irlandzka policja przegląda nagrania z kamer ulicznych. Jej rzecznik zapewnia, że w Ulsterze nie ma miejsca na rasistowskie wybryki. Jego zdaniem sprawcy ataku na Rumunów zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.