Pierwszy raport w sprawie przyczyn zaginięcia samolotu linii Air France nad Atlantykiem zostanie opublikowany dopiero pod koniec miesiąca - zapowiada szef francuskiego Biura Dochodzeń i Analiz. Jak podkreślił, odnalezienie czarnej skrzynki Airbusa może okazać się wyjątkowo trudne, bo prawdopodobnie osiadła ona na głębokości kilku tysięcy metrów, gdzie dno oceanu nie jest płaskie, przypomina raczej swoiste podmorskie góry.
Nie wiem, co uda nam się tam odnaleźć. Zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy. Może się jednak okazać, że w pewnym momencie dalsze poszukiwania staną się niemożliwe - oświadczył Jean-Paul Arslanian.
Do rejonu zaginięcia samolotu ma zostać przetransportowana trzyosobowa łódź podwodna i specjalny robot, który może pracować na dużych głębokościach i w bardzo trudnych warunkach. Brazylia w celu zlokalizowania czarnych skrzynek samolotu wysłała natomiast w rejon katastrofy wyposażone w specjalną elektronikę, radary i podczerwień samoloty Hercules C130 i Embraer R-99.
Szczątki samolotu odnaleziono w Atlantyku już wczoraj, ale nie od razu udało się potwierdzić, że to wrak francuskiego Airbusa A330, który zaginął w poniedziałek rano z 228 osobami na pokładzie. Maszyna zniknęła z radarów podczas lotu z Rio de Janeiro do Paryża. Wciąz nie odnaleziono jednak żadnych ciał ofiar katastrofy.
Jedna z teorii na temat zaginięcia samolotu linii Air France mówi, że uderzył w niego piorun. Jednak eksperci uważają, że w przypadku tak nowoczesnej maszyny jest to mało prawdopodobne. Jak podkreślił francuski minister ds. transportu Jean-Louis Borloo, Airbusy A330 to jedne z najbardziej niezawodnych samolotów na świecie.
Niewykluczone jednak, że katastrofę spowodowało kilka czynników atmosferycznych, które wystąpiły jednocześnie.
We wtorek francuski minister obrony Herve Morin podkreślił, że nie można wykluczać żadnej z hipotez na temat zaginięcia maszyny. Nie możemy wykluczyć aktu terrorystycznego, ponieważ terroryzm jest głównym zagrożeniem dla zachodnich demokracji, ale obecnie nie mamy żadnych elementów wskazujących na to, że taki akt mógł spowodować ten wypadek - podkreślił.
Na pokładzie maszyny znajdowało się 228 osób 32 narodowości, w tym 61 Francuzów, 58 Brazylijczyków i 26 Niemców. Na liście pasażerów było również dwóch obywateli polskich.