Szefowie państw i rządów z ponad trzydziestu krajów pełnili na zmianę honorową asystę przy prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. Podczas uroczystości pogrzebowych przy katafalku był m.in. następca tronu hiszpańskiego książę Filip i prezydent Meksyku Enrique Peną Nieto.

Jako pierwsi przy trumnie stanęli prezydent Kuby Raul Castro, Chile - Sebastian Pinera, Kostaryki - Laura Chinchilla, Boliwii - Evo Morales, Nikaragui - Daniel Ortega i Ekwadoru - Rafael Correa.

Wśród osobistości uczestniczących w pogrzebie był również sojusznik Chaveza, który starał się o poprawę jego stosunków z Waszyngtonem, były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva.

Ostatnią zmianę asysty honorowej stanowili prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka i prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad.

Dziesiątki tysięcy zwolenników zmarłego prezydenta zgromadziło się wokół Akademii Wojskowej, by śledzić przebieg uroczystości na rozstawionych tam telebimach.

Ciało przywódcy trafi do muzeum

W czwartek wiceprezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił, że ciało Chaveza zostanie zabalsamowane i umieszczone na stałe w szklanej trumnie w Muzeum Rewolucji w Caracas. Dodał, że odbywające się w kraju uroczystości żałobne będą trwały co najmniej o 7 dni dłużej, niż pierwotnie planowano.

Hugo Chavez zmarł we wtorek w szpitalu wojskowym w Caracas. Miał 58 lat. Od połowy 2011 roku zmagał się z chorobą nowotworową. Na Kubie przeszedł cztery operacje. Gdy 18 lutego wrócił do kraju, stan jego zdrowia szybko się pogarszał. Chavez miał bardzo poważną infekcję dróg oddechowych i problemy z oddychaniem. Szef prezydenckiej ochrony ujawnił, że bezpośrednią przyczyną śmierci przywódcy był rozległy atak serca.

(MN)