Mężczyzna w nowojorskim hrabstwie Rockland przyłapał żonę in flagranti z jej szefem. 37-latek nakręcił wideo z amorów obojga kochanków. Teraz grozi mu 15 lat więzienia za... nielegalne nagrywanie.

Mężczyzna w nowojorskim hrabstwie Rockland przyłapał żonę in flagranti z jej szefem. 37-latek nakręcił wideo z amorów obojga kochanków. Teraz grozi mu 15 lat więzienia za... nielegalne nagrywanie.
Zdj. ilustracyjne /McPHOTO /PAP/EPA

37-letni Sean Donis już od pewnego czasu podejrzewał, że żona go zdradza. Pewnego dnia partnerka powiedziała mu, że idzie na obiad do przyjaciół w New Jersey. 37-latek przy użyciu aplikacji "Find My iPhone" odkrył jednak, że tak naprawdę kobieta zatrzymała się w domu w hrabstwie Rockland. Natychmiast tam pojechał.

Okazało się, że dom należy do szefa kobiety. 37-latek przyłapał dwoje kochanków. Wyciągnął telefon i nakręcił dwa filmiki z ich "wyczynów", a następnie im przerwał i wygarnął kobiecie jej niewierność. Po kilku miesiącach rozwiedli się.

W czerwcu do zdradzanego mężczyzny przyszło jednak zawiadomienie, że jest prowadzone przeciwko niemu dochodzenie ws. nielegalnego nagrywania i włamania. Teraz 37-latkowi grozi aż 15 lat więzienia.

Czuję się, jakby mnie karano podwójnie - przyznał. W sierpniu został uznany za winnego. Za kilka tygodni ma się jednak odbyć kolejna rozprawa. 

(az)