​Koszulka kapitana angielskiej reprezentacji Bobby'ego Moore'a, w której wystąpił w wygranym przez Anglików na Wembley meczu finałowym o puchar świata w 1966, została odnaleziona w Walii. To Święty Graal dla kolekcjonerów pamiątek piłkarskich.

Finałowy mecz na Wembley z reprezentacją Niemiec zakończył się zwycięstwem Anglików po dogrywce 4:2. 

Do dziś pojedynek ten owiany jest na Wyspach legendą. Nigdy później jedenastce Anglii nie udało się tego sukcesu potworzyć. 

Nic dziwnego, że wszelkie pamiątki pochodzące z tamtego dnia są niezwykle cenne. 

Kapitan Bobby Moore odebrał puchar świata z rąk brytyjskiej królowej Elżbiety II. Ostatni raz koszulkę, którą miał tego dnia na sobie, widziano w rodzinnym domu piłkarza 30 lat temu, ale zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.

Przechowywaliśmy ją w niebieskiej, skórzanej torbie, koszulka była czerwona z numerem 6 na plecach - mówi córka legendarnego piłkarza Rebecca Moore. 

Jak donoszą brytyjskie media, pamiątka znajduje się w posiadaniu walijskiego kolekcjonera przedmiotów związanych z futbolem. 

Jest on zamożnym biznesmenem, właścicielem firmy handlującej oponami samochodowymi. 

Potwierdził to mediom jeden z jego krewnych. 

Gdyby dziś koszulka Moore'a wystawiona została na aukcję, mogłaby osiągnąć cenę nawet miliona funtów. 

Nic dziwnego, że rodzina piłkarza domaga się, by ta wielce symboliczna dla angielskiego futbolu koszulka została jej zwrócona.

Opracowanie: