Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń stracił stanowisko. Informację tę potwierdził dziennikarz RMF FM. Awiżenia na stanowisku wojewody dolnośląskiego ma zastąpić Anna Żabska.

Maciej Awiżeń w rozmowie z RMF FM potwierdził, że został odwołany. Nie chciał jednak nic więcej powiedzieć. 

Dymisja wojewody związana jest z wrześniową powodzią na Dolnym Śląsku i opóźnieniach w wypłatach odszkodowań.

W połowie listopada dziennikarze RMF FM interweniowali w sprawie problemów z wypłatami świadczeń. 

Potem pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński i minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak wezwali na rozmowę wojewodów dolnośląskiego i opolskiego.

O tym, że wojewodowie z terenów powodziowych powinni zostać odwołani mówił też w Porannej rozmowie w RMF FM Marek Sawicki z PSL. 

Uzasadnienie odwołania wojewody

Jak informuje dziennikarz RMF FM, wojewoda został odwołany za niewystarczająco skuteczną koordynację pomocy popowodziowej. 

Obowiązkiem wojewody było sprawdzanie, gdzie brakuje urzędników do analizowania wniosków i wypłacania świadczeń. W tym przypadku to nie zadziałało.

Choć wojewoda dolnośląski został odwołany, to wojewoda opolska - Monika Jurek - pozostaje na stanowisku.

Kto zastąpi Awiżenia

Jak poinformowała kancelaria premiera, Macieja Awiżenia na stanowisku wojewody dolnośląskiego ma zastąpić Anna Żabska. 

To dotychczasowa prezeska Zamku Książ w Wałbrzychu, członkini zarządu Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej.

Wcześniej była rzeczniczką prezydenta Wałbrzycha.

Na stanowisko nowego wojewody zgłosił ją minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak, który pochodzi z Wałbrzycha.

Burmistrz Stronia zaskoczony

Burmistrz Stronia Śląskiego - Dariusz Chromiec powiedział dziennikarce RMF FM, że jest zaskoczony tą decyzją, bo wojewoda regularnie odwiedzał Stronie i był zawsze dostępny. 

Dodał jednak, że niektóre decyzje zapadały zbyt późno. Może były jakieś poślizgnięcia w kwestii odpowiedzi czasowej, takiej na już, ale pan wojewoda, to nie tylko pan wojewoda, ale cały urząd wojewódzki - mówił. 

Z kolei burmistrz Kłodzka - Michał Piszko podkreślał, że wnioski o pieniądze na odbudowę domów złożone przez jego mieszkańców utknęły właśnie w urzędzie wojewódzkim.