Wznowiony w poniedziałek przed trybunałem ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii proces generała Ratko Mladicia znowu został przerwany. Były dowódca sił Serbów bośniackich źle się poczuł i został zabrany do szpitala na badania. Poinformowała o tym rzeczniczka trybunału.
Mladić "podczas rozprawy skarżył się na złe samopoczucie, więc rozprawę odroczono" - powiedziała Nerma Jelaczić. Oskarżonego obejrzała pielęgniarka, a następnie "na wszelki wypadek" podjęto decyzję o zabraniu go do szpitala - dodała rzeczniczka. Rozprawa ma zostać wznowiona jutro, o ile Mladić będzie mógł w niej uczestniczyć.
Mladić oskarżony jest o zbrodnie popełnione podczas wojny w Bośni w latach 1992-1995. Ze względów proceduralnych jego proces został zawieszony 17 maja - zaledwie dzień po rozpoczęciu. W poniedziałek proces wznowiono.
Akt oskarżenia stawia 70-letniemu Mladiciowi 11 zarzutów, obejmujących ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym udział w masakrze blisko 8 tys. Muzułmanów w Srebrenicy w lipcu 1995 roku. Mladić nie przyznaje się do winy i twierdzi, że działał w obronie Serbów w Bośni. Jeśli zostanie skazany, grozi mu dożywocie.
Krewni ofiar obawiają się, że Mladić, który choruje na serce, może umrzeć, zanim jego proces się zakończy. Według prokuratury, proces może potrwać około trzech lat.