„Chiny nasiliły prowokacyjne działania wokół Tajwanu, ale poważnie wątpię, by oznaczało to rychłą inwazję” - mówił szef Pentagonu Lloyd Austin po spotkaniu w gronie szefów resortów dyplomacji i obrony USA i Japonii. Austin zapowiedział też m.in. wzmocnienie amerykańskiego kontyngentu na japońskiej wyspie Okinawa.
Widzieliśmy ostatnio bardzo prowokacyjne zachowanie ze strony chińskich sił i próby ustanowienia nowej normalności. Działalność lotnictwa nad Cieśniną (Tajwańską), zwiększona działalność okrętów powierzchniowych (...) ale co do pytania, czy to oznacza nadciągającą inwazję, to poważnie w to wątpię - powiedział Austin podczas wspólnej konferencji po spotkaniu z udziałem sekretarza stanu Antony'ego Blinkena oraz ich japońskich odpowiedników, ministra obrony Hamady Yasukazu i szefa japońskiej dyplomacji Hayashiego Yoshimasy.
Ministrowie obydwu państw zgodzili się, że Chiny stanowią "bezprecedensowe i największe strategiczne wyzwanie" dla porządku międzynarodowego, opartego o zasady oraz postanowili o wzmocnieniu współpracy bezpieczeństwa, m.in. w kosmosie i cyberprzestrzeni. Uzgodnili też, że atak w przestrzeni kosmicznej przeciwko Japonii mógłby zobowiązać USA do pomocy Japonii wynikającej z traktatu o bezpieczeństwie między dwoma krajami.
Stany Zjednoczone postanowiły też o wzmocnieniu swojej obecności wojskowej na Okinawie, przekształcając do 2025 roku artyleryjski 12. pułk Korpusu Piechoty Morskiej w jednostkę szybkiego reagowania, wyposażoną w zaawansowane zdolności wywiadowcze, rozpoznawcze i przeciwokrętowe.
Odnosząc się do współpracy obu krajów w sprawie pomocy Ukrainie, Austin zapewnił, że będzie ona nadal kontynuowana "tak długo, jak trzeba". Stwierdził też, że wbrew twierdzeniom Kremla, nie może potwierdzić informacji o zajęciu przez Rosjan Sołedaru w Donbasie.
Spotkanie ministrów odbyło się w Waszyngtonie w ramach japońsko-amerykańskich konsultacji obronnych przed planowaną na piątek wizytą japońskiego premiera Fumio Kishidy w Białym Domu.