Turyści odwiedzający Manhattan chętnie fotografują się nie tylko na Times Square czy w Strefie Zero. Teraz obowiązkowe zdjęcie z Nowego Jorku musi być zrobione także w parku niedaleko Wall Street na tle protestujących tam osób.
Taka fotografia trafia oczywiście na profil na Facebooku. Amerykanie tłumaczą, że to także forma poparcia manifestujących. Firmy organizujące wycieczki ulicami Nowego Jorku przyznają, że musiały zmienić trasę przejazdu tak, by autokar z turystami choć na kilkanaście minut zatrzymał się przy parku, gdzie od miesiąca protestują głównie młodzi Amerykanie, którzy mają dość kryzysu finansowego.
Także sprzedawcy gadżetów skorzystali na proteście. Koszulki z napisem "Okupacja Wall Street" sprzedają się jak świeże bułeczki. Podobnie znaczki czy opaski na rękę. Jeszcze miesiąc temu gadżetem numer jeden były koszulki wyprodukowane w związku z 10. rocznicą ataków terrorystycznych.