Premier Australii Malcolm Turnbull wzywa papieża do zdymisjonowania arcybiskupa Philipa Wilsona skazanego w lipcu na 12 miesięcy aresztu domowego za zatajenie w latach 70. przypadków molestowania seksualnego dziecka przez innego księdza. Abp Wilson, który w przeszłości był również przewodniczącym Konferencji Episkopatu Australii, choć nie wykonuje już obowiązków metropolity Adelaide (Adelajdy), formalnie nie zrezygnował z tej funkcji. Czeka na proces apelacyjny, co - jak zauważa AFP - skłoniło premiera do zwrócenia się do Watykanu z prośbą o interwencję.

Powinien był zrezygnować i nadszedł czas, aby papież Franciszek go zwolnił - powiedział premier Australii Malcolm Turnbull.

W maju abp Wilson został uznany za winnego zatajenia przypadków seksualnego wykorzystywania dziecka przez innego księdza. 67-letni dziś hierarcha został oskarżony o ukrycie poważnego przestępstwa popełnionego przez księdza Jamesa Fletchera, o czym dowiedział się w 1976 roku, gdy był wikariuszem w jednej z parafii w stanie Nowa Południowa Walia.

Arcybiskup zaprzecza zarzutom. Jego obrońcy podjęli cztery próby umorzenia sprawy, tłumacząc, że cierpi na chorobę Alzheimera i dlatego powinien uniknąć procesu.

W 2017 roku w Australii dobiegło końca pięcioletnie śledztwo w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci m.in. przez duchownych różnych wyznań. Rząd nakazał przeprowadzenie dochodzenia w związku z pojawiającymi się zarzutami, że księża pedofile byli chronieni przez swoich zwierzchników, którzy przenosili ich z parafii do parafii.

Podczas śledztwa ustalono, że 7 proc. katolickich księży pracujących w Australii od 1950 do 2010 roku było oskarżanych o przestępstwa seksualne wobec dzieci.

W ciągu 35 lat prawie 1100 osób złożyło skargi na Kościół anglikański w sprawach dotyczących tego rodzaju przestępstw.