Co najmniej 50 osób zginęło, a kilkadziesiąt uznano za zaginione po powodzi, która nawiedziła północ Afganistanu - poinformował przedstawiciel lokalnych władz.
Kataklizm dotknął mieszkańców 260 wiosek - powiedział agencji AFP gubernator prowincji Abdul Dżabar Hakbin. Blisko 59 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy - dodał.
Wśród ofiar, które pochłonął żywioł, są głównie kobiety i dzieci. Kilkadziesiąt osób wciąż uznaje się za zaginione.
Słaba infrastruktura oraz mało wytrzymałe domy sprawiają, że co roku powodzie doprowadzają do śmierci wielu Afgańczyków. W 2005 roku wielka powódź doprowadziła do śmierci ponad 200 osób.
Dodatkowym problemem w tym roku są roztopy. Zimą w Afganistanie odnotowano największe od 17 lat opady śniegu, które wywołały liczne lawiny.