W indyjskim stanie Madhya Pradesh krokodyl zaatakował 18-latka, który poszedł popływać. Chwilę wcześniej chłopak brał udział w pogrzebie swojego dziadka.
Jak informuje "Times of India" 18-letni Narenda Tomar po pogrzebie swojego dziadka postanowił popływać w rzece Ćambal. Wiedział, że w okolicy roi się od krokodyli. Jeden z gadów zaatakował go, gdy był w wodzie po kolana.
Mieszkańcy wioski próbowali ratować 18-latka. Łapali go za ręce i próbowali wyciągnąć na brzeg, jednak nie mieli siły w starciu z drapieżnikiem. Krokodyl wciągnął nastolatka pod wodę.
Na miejsc wezwano policję i ekipę ratunkową. Ci przyjechali po aż 6 godzinach. Nie odważyli się jednak nurkować w rzece, gdyż obawiali się kolejnego ataku krokodyla.
W rzece Ćambal żyje około 500 krokodyli.