Trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania polskiego żołnierza w Afganistanie. Uczestniczył on w pieszym patrolu, który został zaatakowany przez talibów. Czterech innych żołnierzy zostało lekko rannych. Wojsko szuka zaginionego z lądu i z powietrza.
W tej chwili prowadzone są działania przez polskich żołnierzy, przez afgańskich policjantów i żołnierzy mające na celu odnalezienie żołnierza, bądź wskazanie miejsca, gdzie ten żołnierz może przebywać - mówi podpułkownik Dariusz Kacperczyk. W wymianie ognia z talibami rannych zostało czterech innych polskich żołnierzy - przetransportowano ich do szpitala w bazie Bagram. To są rany postrzałowe i takie, które prawdopodobnie pozwolą im jeszcze wrócić do kontyngentu i dosłużyć do końca zmiany - dodaje Kacperczyk.
Bogdan Klich rozmawiał także na temat zaginionego żołnierza z afgańskim szefem obrony Abdulem Rahimem Wardakiem. W przeprowadzonej rozmowie telefonicznej (…), minister Wardak zapewnił naszego ministra, że zrobi wszystko, żeby nasz rodak się odnalazł -zapewnia rzecznik MON, Robert Rochowicz:
Do ataku doszło podczas pieszego patrolu. Wykonywany był patrol pieszy. Był to partol mieszany polsko-afgański. Został on zaatakowany przez grupę talibów - powiedział dziennikarzowi RMF FM major Marcin Gil z sekcji informacyjno-prasowej polskich wojsk w Afganistanie:
Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mateusza Wróbla:
Minister obrony narodowej powołał grupę reagowania, która ma koordynować wszelkie działania związane z odnajdywaniem żołnierzy zaginionych poza granicami kraju. Dowodzi nią wiceminister Stanisław Komorowski - dowiedziała się dziennikarka RMF FM.
Walki w Afganistanie nasilają się przed wyborami prezydenckimi, zaplanowanymi na 20 sierpnia. Uaktywnili się nie tylko talibowie usiłujący obalić obecną władzę - zauważa Wojciech Łuczak, redaktora naczelnego miesięcznika "Raport - wojsko, technika, obronność". Według jego oceny, talibowie stanowią zaledwie czwartą sił walczących z armią rządową:
W nadchodzących miesiącach siły koalicyjne muszą się spodziewać większych strat - ostrzega amerykański generał. Stanley McChrystal zauważa, że mimo międzynarodowej operacji w prowincji Helmand, oddziały Talibów przesuwają się na północ i zachód kraju.
W ostatnich tygodniach walki w Afganistanie są najcięższe od 2001 roku, kiedy to po zamachach z 11 września Zachód obalił reżim Talibów. W zeszłym miesiącu zginęło ponad 70 wojskowych z czego zdecydowana większość to Amerykanie i Brytyjczycy.
Międzynarodowa koalicja ma w Afganistanie nieco ponad sto tysięcy żołnierzy. Prawie dwa tysiące z nich to Polacy.